czwartek, 10 stycznia 2013

czarny anioł

Rea Garvey - Wild Love








wracał chłopak do woja
zły na swiat i ze wraca
a własnie blizej poznał ojca
zły ze tak mało na "fali" a musi

wsciekłość w nim pulsowała
choć spoko na twarzy i lekki usmiech
był wojownikiem, samotnym wilkiem
i prawie niczego się nie bał.
przynajmniej tak wtedy myślał

wsiadł do nocnego, dobrze po pólnocy
pociąg był pusty, po za nim zywej duszy
jechał wyciągniety, z lekkka drzemiąc
pociąg mijał stacje, nikt nie wsiadał i nie wysiadał
az na jednej stacji weszła dziewczyna
słyszał jak szuka zahaczenia i sie zbliża
gdy doszła zapytała: czy mozna?
i choć wolał byc sam - tak- odpowiedział
i tak pociąg ruszył z wolna
on przymknał oczy i znów:
w nim rogrywała sie wojna.
z nim i z tym na czym sam stał
tak jak z resztą swiat cały.

ten spór zwolnił wraz z pociagiem
i gdy pociąg sie zatrzymał
na peronie czekała sfora, zgraja
wpadła w wagony, krwi szukała
wtedy chłopak pomyslał:
cóz, pozabijam ich wszystkich
niech mnie tylko zaczepią kur...
to niech wiedza ze sam szukam wojny
a w niej wyzwolenia.
i choć także bał sie, to wiedział ze lęk moze go zgubić.
Wiec w napięciu ostaniego mięsnia i nerwu
choć w głowie spoko i pusta sala, czekał.
i do przedziału dobiegła czujka.
otworzył drzwi i usmiech w nim zamarł i ustał
gdy obaj spojrzeli na siebie
krótka była to bez słów wymiana
chłopak mu w tym spojrzeniu
jego własna smierć przekazał
i ten wiedział ze nie zdazy uciec
i ze nie zdazy pomóc mu zgraja
i gdy usłyszeli: Jak! Znalazłes?
Nie - krzyknał i odszedł.

Gdy odszedł, chłopak z lekka spojrzał na dziewczynę
była lekko blada, oczy jak księzyce w pełni miała
to drgnął lekkim usmiechem w jej stronę
i zamknał oczy i wrócił na własną wojnę
Na następnej stacji wysiadła.

la... lalaLAla,la :)

.......................
jest to historia prawdziwa, mineło już ze dwadziescia kilka lat
oboje maja teraz blisko pół wieku na karku
i nigdy więcej się nie spotkali
choc oboje pewnie mysla czasem o tamtym wydarzeniu
który ich serca na chwilę połączył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz