piątek, 11 marca 2011

biblię każdy czytać moze

gdy pierwszy raz wziąłem biblie do reki,
jakos tak po kilku miechach,
gdy uwierzyłem ze bóg jest
to zaczałem ja czytac
myslac ze tam znajdę
rysunek techniczny
mechaniki zlozonej.
a tam jeno o Żydach,
wojnie, bogu...
i zbawieniu, którego nie widać.
pomyslalem: to ma byc mądrość, wiedza?
chyba ze dla historyka
wiec na co to komu?
jakze to nieprzydatne
przy rozwiązaniach
z niejedną niewiadomą
by lepiej sie nam wiodło
i każdemu starczyło.
no i przy okazji parę groszy
na czarna godzinę by sie tez odlozylo.

jak czytać
i co brać dosłownie
a co nie?
ostatnio usłyszałem pytanie
a najciekawsze jest to
ze kazdy znawca to wie
ze Ona cała sobą
na Słowo wskazuje
i nawet poda cytaty
ale nie wierzy im.
więc ty bracie
idz jak Jezus uczy
by słuchać ich...
i jak mówią...
tak tez i czynić.
ale...
nie nasladować
nawet Pawła czy Piotra
chyba ze w tym
by ramię w ramie
za Jezusem iść
prawdziwym i zywym
Słowem Bożym
choć dla niektórych
juz nie za, ale...
takze razem z Nim
i nie mówię tu o sobie
ale o was bracia i siostry
i
Bogu dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz