niedziela, 6 marca 2011

i choćbyś szedł...

czasem widać jak rozum
w swym przywiązaniu
myśli sobie
ze wolny jest.
a z pośród naszych zmysłów
najmocniej jest uwiązany
swym rozumowaniem
i innymi narzędziami.
ba! nawet swym dziełom
chwałe odaje
chyląc czoła nauce,
której podobno jest Panem.
a tak gdzie się nie obejrzeć
to człowiek za czymś biega i lata
za tym co inny czyni lub tez sam zrobił
później woła jeden drugiego
mówiąc zobacz jakiego dzieła dokonałem
tak, bracie to są wielkie dzieła naszych rąk
chodź zbudujem jeszcze większą chwałę
której służąć to tak dla niepoznaki
otoczmy się nią... własną chwałą
a nikt moze nie zobaczy
co dalej... i czy jest
czy jest tej chwały granica.
i zróbmy to tak...
by się nie chciało nikomu
w drogę przez mgłę ruszać
mówiąc ze nie ma kompasu
ani latarni
a jesli juz ktoś pytanie zada
to mówmy ze tu jest twój kraj
a tam, to pustynia
nic ciekawego
sam piach, kości, zadyma.
i ze oczywiście smierć
na śmiałka tam z kosą czeka.

ale tak sobie ponucę
ze gdy pustynię zobaczysz
to nie przestrasz się
tylko idz smiało
przez piach i mgłę
i choć moze zabrać to
całe życie twoje
to dojdziesz do Kanaanu,
bo tam miejsce twoje
tam życie nie śmierć.
tylko po drodze pamiętaj
nie wracaj już
do bałwanów.
otocz się inną chwałą
tą którą Ojciec Syna otacza
byś był karmiony
w tułaczce do kraju
do domu twojego
gdzie kres tułacza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz