wtorek, 26 kwietnia 2011

odliczanie

wiąz idziemy tam gdzie kres
gdzie ciemnośc nie sięga
gdzie wszystkiego koniec jest
gdzie życie nasze mamy
gdzie sprawiedliwość mieszka
gdzie oddech już nie boli
gdzie marzenie, się spełnia

choć tutaj ciemność, mocna
czasem nic nie widać, w dali
czasem wszystko bardzo boli,
czasem nawet czołgać się trzeba
czasem zasnąć, ze zmęczenia
czasem zapłakać, nad losem świata
czasem jednak, coś... przyświeca

jest jak pochodnia, wydobywa się z wnętrza
jest jak obraz, przed oczami stawiany
jest jak myśl, w umysle naszym prowadząca
jest jak znany krajobraz, przez kogos przetarty

i choć czasem to wszystko co mamy
i jest okruchem tak jak my sami
to mimo to wszystko zwycięża
i nie ma innego lepszego oręza
innej nadziei innej wiary
jak miłości z nieba nam danej
która wciąz prowadzi nas...do końca

jak i tych którzy mimo,
to jej nie ufają
nie chcą,
lub też nie mają.
i to za nich
jak nasz Pan
idźmy śmiało
na ofiarę przebłagalną
...
.

Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą4.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz