środa, 13 kwietnia 2011

tulipan

największa bzdura i największy banał
w jaki człowiek moze wdepnąć także z rana
to ze jest niewzruszony i tak twardy jak ta skała
ze niczemu nie podlega i niczego niepotrzeba

czemu więc jak Budda nie zasiada?
choć i on za czymś siedząc ganiał
a moze dlatego ze nie moze juz usiedzieć
bedąc pobudliwym dzieckiem w biedzie
któremu w tłuc dołba nie idzie
ze gdy sztuką jest dla sztuki
sztuką pozostaje brać od innych
i samemu też nie wiedzieć,
że się właśnie, właśnie dzieje
ten krajobraz obrotowy.

hehehe
tak to jest mosci wolnosciowcy
ze ten idiotyzm nie jest mi obcy
to i następny palik pod wodę
i po palikach tak sobie czasem ganiam
śmiejąc się w twarz własną
zakichaną i postawę pokraczną.
lecz jak znam skałę, to nic jej nie ruszy
to dlaczego na tą wieść krew się burzy?
czyzby kamień przewrotnie ożył?
coś z kumał i rozum przetworzył?
bo ja tam wiem, za czym kamień się toczył?
pchany przez żuczka, przez żywota bałagan.
gdzie moze i to krecia robota?
a moze pikowanie
lub moze wysokiego dołowanie
a moze nawet szybowanie?
lecz tak czy siak spaść musi
i ból pijaka myśl przewodnią
wzbudzić musi!
mam dość doła własnego
uzalania nad sobą!
lecz jak wyjść
kiedy bracia wokół
w tym samym stanie
obok leżą sniąc:
za mydełkiem, ciepłą wodą
i ciuchami ze sniadaniem.

ech.
jakimż to człowiek jest czasem baranem
ze dopiero goni za utraconym?
i jak ma bata nad sobą to idzie
i zbiera na mieszkanie
bo bez bata jakże trudno nazbierać?
albo chcieć mieć już teraz
i charować na "tu i teraz"
jakże długie w chwilowości okrzyku
i jakże odległe,
gdy robota mniej pewna od raty kredytu

hehe
to na skróty próbujem innym zabierać
ale jak to jest z kazdym domem
gdzie nałóg króluje tam problem z alkoholem
i gdzie byś nie szukał i w barku
czy pod łóżkiem? no niema!!!
i siedzimy jak ten na kamieniu
wiedząc ze jestesmy
tylko co wczoraj robiliśmy?
o to jest pytanie???
bo zaskurniak mamy
tylko gdzie schowany?

hehe
jest! krzyczymy, gdy onalziony
ukochny nasz daje znów
odzyć na "tu i teraz"
na krótką chociazby chwilę
to i nawet Bogu czasem
przez przypadek podziekujem
pod nosem co prawda
ale za to szczerze
z ulgą w secu
on ci mój jest
mój ty... bohaterze!!!
moja ty stówko
pod kredensem
schowana i ukochana
i tak sobie nucąc
idę zaraz ją wydać
i coś pod nosem
sam sobie bajerzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz